sobota, 25 maja 2013

Pokaż mi cycki a powiem Ci kim jesteś.

Dzisiejsza notatka będzie miała w sobie bardzo dużo z generalizacji - jeżeli jesteś przewrażliwiony/na:  nie czytaj.


- Nie rozumiem tej mody - usłyszałam gdzieś z prawej strony podczas wykładu, na którym zajęłam się czytaniem książki.
- Hm? - mruknęłam nie do końca wiedząc co dokładnie ma na myśli mój sąsiad - nie rozumiesz jakiej mody? - zapytałam wreszcie, po to, żeby nie okazać się kolejnym mrukiem-statystą siedzącym na sali.
- No tej - wskazał głową parę siedzącą poniżej.

Właściwie - parę, w której - brzydko mówiąc - skład wchodził największy idiota na roku oraz całkiem ładna, zgrabna dziewczyna.

Poważnie. rzadko nazywam ludźmi idiotami tak szczerze i z całego serca. Oczywiście zdarza mi sie to w chwilach zdenerwowania lub gdy ktoś mnie najzwyczajniej w świecie zawiedzie, ale żeby tak szczerze to powiedzieć? Muszę mieć ku temu solidne podstawy. Tutaj miałam. I ten idiota przyprowadził na wykład swoją bardzo, bardzo ładną dziewczynę, która siedziała z nim - tym mało inteligentnym, głupkowatym, emocjonalnie zacofanym człowiekiem robiącym z siebie pośmiewisko przy każdej nadarzającej się okazji.

- Ja też nie - odpowiedziałam wzruszając ramionami i powracając do lektury. Miałam nadzieję, że to utnie rozmowę, ponieważ bardziej od tego fenomenu ciekawiło mnie czy Zwiadowca Will dowie się jakie sztuczki na Północy zagoniły prostych ludzi do ich domów. Ale..
- Przecież ona nie jest głupia - usłyszałam ponownie - ani brzydka - sąsiad pokiwał głową z uznaniem.
- Tjaa... - mruknęłam cicho.

Ciekawe - ładne i inteligentne kobiety bardzo często wiążą się z idiotami - lub jeszcze gorzej - mało przystojnymi idiotami. Jest w tym coś z powierzchowności, jednak moim skromnym zdaniem, jeżeli facet nie ma nic ciekawego do powiedzenia, to chociaż miło byłoby na niego popatrzeć. Zresztą, nie oszukujmy się - w tej samej kategorii płeć męska patrzy na kobiety. O, jaki zbieg okoliczności, użyłam słowa "patrzy".

Dlaczego? Mam ku temu kilka teorii, wynikających z własnego doświadczenia i obserwacji.

Wydaje mi się, że faceci myślący boją się myślących kobiet. Kobiety - generalnie - są bardziej inteligentne (hehe, brzmi jakbym należała do szlachetnego grona feministek). I nie mówię tutaj o zdolności wykonywania trudnych zadań technicznych czy o logicznym rozumowaniu, tylko o inteligencji życiowej. Kobiety zostały obdarzone większym opakowaniem emocji, które powiększają od pierwszego roku życia i niestety z przykrością stwierdzam, że to opakowanie bardzo ściśle jest powiązane z uczuciem empatii, którego faceci często nie rozwineli w sobie nawet w najmniejszym stopniu. Kobiety z łatwością potrafią sobie wyobrazić, że jeżeli zaczną coś robić w tej chwili, to nie zdążą za godzinę odebrać dzieci z przedszkola, że mimo, iż ma się ochotę na jeden produkt to trzeba zjeść inny, bo inaczej się popsuje i trzeba będzie wyrzucić. Kobiety częściej zapamiętują proste rzeczy, które trzeba zrobić, żeby żaden komornik nie zapukał do drzwi, częściej sprawdzają daty ważności i zapamiętują ceny w sklepach, żeby nie przepłacać za dużo za produkty, które trzeba uzupełniać codziennie. Kobieta pamięta jakie marzenia ma jej mężczyzna i pilnuje ich, aby ten czasem o nich nie zapomniał. Kobiety częściej są w stanie zapomnieć o sobie byle tylko zapewnić komfort psychiczny drugiej osoby.

Tak jest -i nie jest to żal. To jest stwierdzenie faktu. Faceci są bardziej prostolinijni, mniej pamiętają, ale teoretycznie więcej mogą. To jest inna przysłowiowa "para kaloszy". I czasem zdarza się facet o właśnie takiej inteligencji życiowej. To jest problem, bo taki facet często za dużo myśli.

Myśli, że "ta" inteligentna i ładna kobieta już kogoś ma, że na pewno nie zwróci na niego uwagi lub - jak pokona wszystkie te zagwozdki z pozytywnym skutkiem - po prostu boi się kobiety, która może być zbyt zaradna życiowo. Bardzo ciekawe - swoją drogą, myśle, że dopiero XXI wiek wykształcił takie pojęcie jak "kobieta zbyt zaradna życiowo" - nie wiem czy nie jest to synonim od "faceci zbyt mało zaradni życiowo".

Kontynuując - to idzie także w drugą stronę. Inteligentne kobiety wiążą się z idiotami, bo tylko taki czuje, że nie ma nic do stracenia. Tak samo inteligentni faceci wolą wiązać się z.. głupimi, ale dobrze wyglądającymi kobietami.

Zawsze wydawało mi się, że kobieta to swego rodzaju tajemnica. Że powinna mieć klasę, subtelnie zasłaniać to, co powinno być intymne ale jednocześnie mieć coś w swoim spojrzeniu, żeby przyciągnąć. Kobieta kojarzy mi się z delikatnością, z płochliwością i z kruchością. Taka Kobieta przez duże "ka".

Tymczasem dostaje zdjęcie od powiedziałabym, że niezwykle inteligentnego kolegi, z dwudziestodwuletnią dziewczynką i jej wyeksponowanymi cyckami.
"Ładna?" - zadaje pytanie.

Kto by pomyślał.




2 komentarze:

  1. Notka jest cholernie naciągana nawet jak na generalizację. I nie jest tak, że piję w tym momencie do Ciebie, po prostu mężczyźni i kobiety mają cholerną niezdolność do komunikacji.

    Clue problemu mężczyzn jest cholerny problem z samookreśleniem. Aspirujemy pomiędzy dwoma skrajnościami - męskimi samcami alfa (umięśnionymi, nieokrzesanymi i... głupimi) i pedałami (zapewne sama wiesz ile znaczeń może przyjąć to słowo). Pomiędzy nimi znajdują się dandysi (półpedały), typ mgr informatyk (absolutnie najgorszy ze wszystkich typów) i normalny facet (absolutny brak samookreślenia).
    Dlaczego tak jest? Otóż, aby zdobyć rolę MĘŻCZYZNY należy odrzucić wszystko, co nie wpisuje się w jego stereotyp. Uczucia nie są ważne, empatia odpada, wszystko, co wiąże się ze słabością jest skazane na wymarcie. Musisz dążyć do tego, żeby być twardym jak skała (mięśnie z granitu, uczucia z marmuru). Stać twardo na przedzie stada kobiet, które powinny cię adorować.

    Chcesz prosty test? Wyobraź sobie oglądanie filmu z płączącym mężczyzną podczas gdy Ty siedzisz kompletnie spokojna. Albo mężczyznę opisującego jak cudownie wyglądał mężczyzna, jakiego spotkał w tramwaju. Albo dwóch mężczyzn idących pod rękę. Mężczyzn nocujących siebie nawzajem, aby porozmawiać o kobietach podczas picia wina. To są PEDALSKIE cechy.

    Istnieją kobiety, którym podobają się mężczyźni ze stali. Dlatego też nie wymarli. Ciągle te dwa gatunki próbują ze sobą nawiązać kontakt. Kobiety szukają PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNY, który porwie je swoim MĘSKIM ZACHOWANIEM. Chuj, że taki typ okazuje się potem brutalem, nieznoszącym sprzeciwu tyranem i kretynem. Oznacza to wtedy, że nie był prawdziwym mężczyzną. Może także zacząc szukać typu emocjonalnego, o którym napiszę za chwilę.

    No ale zaraz, istnieje przecież też typ emocjonalny mężczyzn. Są to pedały. Mężczyzna taki może przespać się z milionem kobiet, ale i tak będzie pedałem. Pozwoli sobie na płacz w trakcie filmu, pozwoli sobie na komentarz dotyczący aktora. Będzie mógł powiedzieć, że czuje się smutny. Cokolwiek.

    Niektórym kobietom podobają się tacy mężczyźni. Szukają ich, spędzają z nimi czas, wymieniają zdania na temat czegoś, co akurat chodzi im po głowie. Ale brakuje im szorstkości i zdecydowania. Brakuje im porywczego charakteru, tego, że porwie ich swoją brutalnością. Tego, że wyrwie je z ich beznadziei i pokaże im co mają robić. Wtedy nadchodzi czas na PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNĘ.

    Są też inne typy - normalny facet (połączenie obu powyższych), informatyk (najgorsze cechy obu). Oni mogą mieć równie wielkie powodzenie (inne czynniki - finansowe, stabilizacja), ale nie wpisują się w wielką dwójkę, więc są nudni. N U D N I. Brak z nimi rozrywki, więc trzeba robić pierdoły.

    Mężczyźni mają okropny problem z samostanowieniem. Najlepiej chyba pokazuje to Fight Club Palachniuka. Członkowie tych klubów próbowali aspirować do brutali. Odrzucali wszystko, co mieli, aby dążyć do tępej przemocy i agresji. Nie chcieli być nudnymi księgowymi, kelnerami, mechanikami, chcieli być nienawistnymi skurwysynami.

    Bycie mężczyzną to smutny zawód. Na koniec dnia, niezależnie od wszystkiego, społeczeństwo uczy Cię tego, że masz patrzeć na CYCKI i komentować DUPĘ koleżanki. Niezależnie od tego czy czytasz w wolnych chwilach erotyki Poświatowskiej, czy tańczysz czaczę, nie powinieneś być pedałem. Bo pedał to wróg męskości. Nie jesteś mężczyzną, jesteś pedałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. ciąg dalszy, bo limit znaków.

    Pisałaś w innej notce o tym, że chcesz pisać z ludźmi listy. To jest jeszcze smutniejszy temat. W tej chwili jestem dla Ciebie mężczyzną, czyli gnojem i wrogiem. Nie wybrałem urodzenia się meżczyzną. Nie jestem pozbawionym empatii skurwysynem, nie wiąże się z tępymi pizdami. Rozmawiam o cyckach, bo społeczeństwo ode mnie tego wymaga.
    Listy to jeszcze większa represja. Nie wybrałem tego, żeby urodzić się imieniem i nazwiskiem pod tym adresem, pod którym mogę mieszkać. Nie wybrałem też tego, że będę musiał wynająć mieszkanie albo wezmę kredyt pod własne lokum. To wszystko zostało mi narzucone tak samo jak zachowania, które opisałaś w swojej notce.

    Także następnym razem jak popatrzysz na kogoś, kto nie jest idiotą, kto mówi Ci o cyckach to mu wybacz. Może w środku ma kupę uczuć, których nie może wyrazić, bo nie chce zostać pedałem.

    I tak, jest to cholerna generalizacja, ale kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem.
    ________________________________________________

    Dodam kilka słów o kobietach. Od kiedy kobiety zaczęły formować ruch feministyczny (i wszystkie kluby, koła, grupy dyskusyjne i inne rzeczy, które mogły sformowac), nadal nie wykształciły normalnej tożsamości.

    Pomimo tego, że uczęszczacie na uniwersytety, pomimo tego, ze na nich wykładacie, pomimo tego, że możecie chodzić do szkoły, głosować w wyborach itd. nadal wybieracie trzęsienie dupami w teledyskach debili.

    Czy to ma sprawić, że będę Was gorzej postrzegał? Nie. Po prostu niereprezentatywna grupa kobiet jest durna jak but. Nie świadczy to o całości.

    Dlatego tez rozumiem czemu inteligentne kobiety potrafią związać się z kretynami. Dlaczego często szukają czegoś absolutnie idiotycznego. Dlaczego jesteście kruche a nie twarde i inteligentne. I szlachetne, cokolwiek miałoby to znaczyć.

    Też, cholera jasna, szukacie swojego miejsca na ziemii.

    ________________________________________

    Ostatnia myśl przed wysłaniem. Zauważ, że używałaś pejoratywnego określenia FACET i normalnego określenia kobieta. Nie mężczyzna, F A C E T.

    Jest to SEKSIZM. Hehe, do kobiet też można to aplikować.

    OdpowiedzUsuń